Ostatni czas poświęcony był głównie gromadzeniu wiedzy. A zwłaszcza praktycznych informacji o transporcie.
Przed nami trzy wyzwania: transport ludzi (to najłatwiejsze), transport zwierząt (na pewno labradora, a może też kota) i przedmiotów (tych które chcemy zabrać jako pamiątki i tych, które uważamy za praktycznie potrzebne w Paragwaju).
Ludzie
Jest sporo opcji. Myślimy głównie o lotach, bo podróż statkiem całą ekipą byłaby zbytnim wyzwaniem. Szukamy opcji, aby lot nie trwał dużo dłużej niż dobę (co wynika głównie z oczekiwania na przesiadki, które jednocześnie nie mogą być za krótkie, ze względu na transport psa, jeśli leciałby w luku bagażowym a nie jako cargo) a jednocześnie, aby był umiarkowany cenowo. Na razie na pierwsze miejsce wyszedł Air France. Przy 6 osobach (w tym niemowlę) większość ofert pod koniec roku 2022 oscyluje w pobliżu 20 tys zł. Ostatnio wpadliśmy na pomysł, aby polecieć do Argentyny Finnairem i stamtąd zrobić sobie wycieczkę do Incarnacion. Lot do Buenos Aires jest kilka tysięcy tańszy (przy 6 osobach) niż do Paragwaju. Transport lądowy też się skalkuluje na plus tej opcji. A przy okazji zrobimy sobie krajoznawczo-kulturoznawczą wycieczkę. Pytanie tylko, czy ogarniemy temat z psem na pokładzie.
Zwierzęta
Mamy ukochanego psa, „labradora”, którego chcemy zabrać ze sobą. Od kilkunastu lat żyje z nami też kotka, typowy dachowiec, samotnik. Nad nią trwają debaty. Bo to już stare zwierzę, lot i aklimatyzacja w nowym otoczeniu mogłaby być wielkim szokiem. A nie jest to typowy kolanowiec, który będzie siedział blisko nas. Lubi mieć spore terytorium, deptać własne ścieżki i mieć święty spokój. A w domu chętnie używa mebli jako drapaka i czasem omija kuwetę. No ale wiadomo, człowiek mentalnie się przywiązuje, kot do człowieka jednak też. Zobaczymy…
Co do transportu psa. W grę wchodzi luk bagażowy, czasem na styk, np. w Finnair ograniczenia są do 50 kg, a labrador plus plastikowa klatka xl swoje ważą. Choć nie wiemy, czy na zimę nasz pies, z typowo labradorową tendencją do tycia, nie nabierze zbytniej masy. Lepiej jest w Air France, tam mamy do dyspozycji 75 kg.

Ceny nie są zachwycające. Np. Finnair, który zdaje się być najatrakcyjniejszy cenowo jeśli chodzi o przelot ludzi, liczy sobie 600 euro za zwierzę w luku bagażowym plus trzeba jeszcze kupić klatkę (też kilka stówek, ale w zł). Air France jako wyjściową cenę podało 400 euro, ale z uwzględnieniem, że może wzrosnąć ze względu na przesiadkę do innych linii w Ameryce Południowej. Czyli krótko mówiąc, trzeba liczyć regularną cenę biletu.
Jeden z widzów naszego YT zwrócił uwagę na dość ważny temat. A mianowicie wysoki odsetek zgubionych bagaży. Jest ryzyko zgubienia klatki, tak samo jak zgubienia walizki!!! Zwłaszcza, jeśli leci się z przesiadkami, a wiadomo, że cena takiego połączenia jest zdecydowanie korzystniejsza. To nas trochę przeraża :(.
Cargo – Szacunkowy koszt transportu lotniczego w serwisie cargo z klatką 115x69x85cm – 21000 zł … Odpada!
Przedmioty
Kontener – tę opcję bierzemy pod uwagę, jeśli znalazłaby się grupa osób, które chciałyby się wspólnie zrzucić. Sami całego kontenera nie zapełnimy, nawet nie chcemy. Ale w kilka osób czy rodzin będzie łatwiej. Więc jeśli jesteście zainteresowani wysłaniem czegoś, nawet dużego i ciężkiego do Paragwaju pod koniec 2022 r., to skontaktujcie się z nami.
Paleta – typowa paleta czy skrzynia do 650 kg to koszt około 1200 zł drogą morską, poleci za ponad 10 razy więcej (sic!) więc ta opcja odpada.
A co chcemy zabrać?
- ubrania – podstawowe dla wszysykich plus może dodatkowa rozmiarówka dla dzieci na zapas – one tak szybko rosną,
- pamiątki rodzinne, zdjęcia, ale też kilka sentymentalnych przedmiotów, ważnych prezentów,
- sprzęt AGD – mamy swoje przyzwyczajenia żywieniowe, a sprzęt typu wyciskarka do soków, robot kuchenny czy dobry blender są w codziennym użyciu. Do tego osobiste komputery, tablety… Nie będziemy tego kupować na miejscu, po co tracić czas, a i jakość może być mniej zadowalająca,
- wyposażenie warsztatowe typu piły, wiertarki, szlifierki, rębak itp. Na miejscu na pewno będziemy chcieli wdrożyć w życie swoje permakulturowe pomysły. Będziemy dążyć do zakupu ziemi, aby mieć własne gospodarstwo, ogród jadalny, warsztat. Sprawdzony sprzęt na start się przyda.
- meble – to tylko w przypadku kontenera. W Paragwaju ciężko o solidne, ładne meble, a my akurat takie lubimy, antyki również. Ale to mocno stoi pod znakiem zapytania. Raczej wolimy je sprzedać w Polsce i polecieć do Py z jak najmniejszym bagażem.
Podsumowując
Jak wszystko spakujemy, okaże się ile miejsca i kilogramów się zbierze. Wtedy ostatecznie wycenimy transport i wybierzemy najlepszą opcję. Lot – szybko i sprawnie. Ale na maksa drogo w stosunku do kg. Transport morski – długo (ok. 30 dni), wymaga większej logistyki. Plus jest ryzyko zawilgocenia ładunku – będzie płynął wiele dni przez tropiki. Potrzebny jest też dodatkowy transport lądowy w Paragwaju, a to jest wielki znak zapytania jeśli chodzi o cenę, zwłaszcza w przypadku kontenera. Bo o ile dość łatwo wycenić transport z Europy, to w Ameryce Płd. można się dać srogo naciągnąć. Cytując znajomą, która siedzi w temacie „Frachty morskie są raczej stałe dla każdego spedytora, różnice są w cenach rozładunku/podstawienia ciężarówy/ dowozu do/ zarobku spedytora.”
Ale koniec języka za przewodnika, postaramy się ocenić wszystko jak najbardziej sensownie, z pomocą uprzejmych ludzi siedzących w branży.
Jak macie jakieś pytania w ww. tematach, albo chcecie podzielić się doświadczeniami to komentujecie lub piszcie. ¡Adios!
Witaj, my również myślimy o przeprowadzce całą rodziną do Paragwaju. Też chcielibyśmy zapakować nasze rzeczy do kontenera i przetransportować drogą morską mimo, że jest to ryzykowne pod względem zawilgocenia. Czy znacie jakąś firmę, która kompleksowo może zająć się taką spedycją mienia? Jeżeli tak to proszę o informację. Pozdrawiam Marek Ł. z Wrocławia.