Czy emigracja całą rodziną do Paragwaju to dobry pomysł? Przygotowując się do wyjazdu postanowiliśmy poznać jak najwięcej opinii ludzi, którzy są lub byli w Paragwaju. Co im się podoba, podobało, co nie? Co ich zachwyca, co jest czy było straszne?
Oczywiście tyle punktów widzenia ile punktów siedzenia. My przepuszczamy to przez filtry własnych interpretacji współczesnego świata. I jakie nasze wnioski się z tego wyłaniają?
Edukacja
Ta ponoć jest na słabym poziomie. Ktoś określił, że w skali od 1 do 10 na poziomie 5. I to w porównaniu do edukacji polskiej. Że trzeba dzieci douczać w domu, bo podstawa programowa jest niewielka i dzieci mało się uczą. Co to dla nas oznacza?
Super! Żałujemy, że nie ma w Paragwaju możliwości edukacji domowej, choć podobno można robić szkołę on-line. Bo nasze starsze dzieci nie chodzą do szkół w Polsce. Uczą się w domu i raz do roku zdają egzaminy klasyfikacyjne. Nauka poza szkołą nam nie straszna. W Polsce program jest przeładowany, wiele informacji jest nieaktualnych względem współczesnej wiedzy np. fizyka, często zmanipulowanych np. historia. Bierzemy odpowiedzialność za edukację naszych dzieci i za to jak je ta edukacja skonfiguruje. Stary pruski model nam nie pasuje. Zatem w Paragwaju kwestia edukacji nas nie zraża. Myślimy nawet o kooperacji z innymi polskimi rodzinami, aby dla dzieci organizować rozwijające zajęcia. W tej kwestii mamy doświadczenie. M.in. Zuza zakładała warszawską szkołę demokratyczną Kastalia.
Służba zdrowia
Wspaniale, że od momentu uzyskania karty stałego pobytu w Paragwaju, podlega się bezpłatnej służbie zdrowia. Słabo, że jest na kiepskim poziomie. Akurat po tym, co w czasie pandemii wydarzyło się w Polsce, chyba niewiele nas zaskoczy, niemniej lepiej w Paragwaju wykupić sobie prywatne ubezpieczenie. Osoby przyzwyczajone do opieki zdrowotnej na wysokim, zachodnim poziomie, mające bezwzględne zaufanie do lekarzy nie będą tam usatysfakcjonowane. Opinie o personelu szpitalnym są zróżnicowane. Jedni trafili dobrze i czuli się zaopiekowani, inni fatalnie i spotkali z dużymi zaniedbaniami, tak że wypisywali się na żądanie i uciekali gdzie pieprz rośnie.
Niemniej my od wielu lat nie korzystamy z dobroci lekarzy, szpitali, farmaceutów. Poświęciliśmy dużo czasu, aby poznać naturalne sposoby zapobiegania chorobom i ich leczenia. Mamy dużą świadomość przebiegu różnych chorób, w tym zakaźnych, aby czegoś nie przegapić, nie zaniedbać. Korzystanie z oferty służby zdrowia to dla nas ostateczność. Wiadomo, zdarzają się też wypadki, czasem bardzo poważne, zagrażające życiu, dlatego prywatne ubezpieczenie jest na liście ważnych spraw do załatwienia na miejscu. Ale na co dzień z dala od lekarzy.
Praca
Praca w Paragwaju jest słabo płatna i dość marna. Przeważnie Paragwajczycy zarabiają ponoć tylko kilka € dziennie. Ale czy wybierając ten kraj, zwłaszcza jako Plan B wobec stylu kreowanego na Zachodzie, oczekujemy wygodnej pracy, za duże pieniądze i najlepiej ze sporymi socjalami (siłka, prywatne ubezpieczenie itp.)? Zdecydowanie nie!
Interesuje nas wolność, a nie sprzedawanie komuś swojego czasu za marne „grosze”. Jesteśmy przedsiębiorczy i zaradni. W Polsce kilka razy system podciął nam skrzydła, mamy z tego swoją naukę. Ukierunkowaliśmy się na samowystarczalność (znamy podstawy preperingu i off gridu, mamy doświadczenia z permakulturą – Lustro Gai). Tę wiedzę na pewno wdrożymy w Ameryce. Ale potrafimy też rozkręcać i prowadzić firmy. Import, eksport, produkcja eko żywności, handel, usługi np. dekoracje i wykańczanie wnętrz, budowanie stron i sklepów www, grafika reklamowa, organizacja eventów. Interesuje nas też działanie w kulturze, jako twórcy, muzycy ale i promotorzy czy badacze.
W Paragwaju firmę zakłada się łatwo, podatki płaci małe. Regulacji jest o wiele mniej niż w Europie i Polsce. Dużo rzeczy po prostu można zrobić, szanując przy tym wolność innych. Więc stawiamy na biznes, a nie na pracę. W szerokim kontekście, biorąc pod uwagę rynki Brazylii, Argentyny i innych ościennych krajów.
Obecnie robimy research, co możemy uruchomić jeszcze z Polski. Gdy przyjedziemy na miejsce, będziemy bacznie obserwować, jakie jest zapotrzebowanie rynku i szukać, pewnie metodą prób i błędów, dobrego biznesu, który przyniesie nam optymalne korzyści finansowe. Bo poza tym chcemy mieć jeszcze czas na życie, rodzinę, odkrywanie świata i robienie wielu pięknych rzeczy.